---

Maniek, widzę że nie odpuszczasz tym pasiakom

---

Wczoraj i dzisiaj im odpuściłem i już jestem głodny wody. Jutro po robocie wieczorna szychta.

---

Kilka sumków z ostatnich dni ciężko coś większego trafić a żywiec to już w ogóle na Odrze nie bierze w tą patelnie. A te dranie potrafią ci 2 kije ogołocić z żywca a ty czekaj ;)

140
[img][/img]

110

[img][/img]

i kolejna 110

[img]URL=http://sumowapasja.pl/imagehost.php?p=image&id=12470][/URL][/img]

i taki plażowicz postanowił mnie odwiedzić w ten upał ;)

[img][/img]

---

Brawo Damian, Fish is Fish

Ja wczoraj miałem trochę zabawy z okoniami, ale malizna. 12 szt. wyjętych, 1 sandłicz bez wymiaru, drugi większy spadł i po ciemaku nauka zacinania tylko lekko skubiących sumowych żywców. Wieczór nad wodą, ryba w dłoni. Fish is Fish.

---

Damian ładnie połowiłeś ..

Maniek nie odpuszcza

---

Super chłopaki że połapane, my może na szybka nockę z Michałem wyskoczymy jutro ale musi się kilka zeczy zgrać.

---

Fajne rybki

---

U mnie słaba aktywność na wodzie. 5 skubnięć i tylko dwie wyciągnięte rybki. Fish is Fish.

---

Wczoraj w końcu udało mi się rozpocząć sezon, wiem że późno ale co zrobić. Padło na Narew w okolicach Pułtuska. Ogólnie w zamiarze była nocka, ale prognozy pogody nie były optymistyczne. Nad wodą byłem około południa, nad rzeką ani żywego ducha, dopiero popołudniem zjechało się co nieco ludzi. Około 16.00 dojechał do mnie Sławek także było raźniej we dwóch. Ogólnie białoryb żerował nieźle, brały leszczyki, krąpiki, przyzwoitych płotek też kilka złowiłem i na okrasę klenika. Podnęciłem kukurydzą, grochem i konopiami koszykiem do nęcenia i dawało to efekty. Sławek postawił dwa zestawy na suma, na rosówki i wątróbkę, ale nie doczekał się brania. Z wieczora zaczął siąpić deszcz, zrobiło się chłodniej, a wilgoć zaczęła mocno dokuczać, więc o 22.00 zapadła decyzja że spadamy, łowienie w takich warunkach nie dawało żadnej przyjemności, a spanie w deszczu w samochodzie i czekanie aż przestanie padać też jakoś mi się nie widziło.

---

Semi, połowione

---

Wyjazd bez brania ale udany .
Miejscówka jak dla mnie marzenie na Bugu już takich nie ma w moich stronach .
Semi za mocno nie odpoczął , brania miał co chwile .
Poprzedni wieczór też nad wodą spędziłem to i zmęczenie dało znać o sobie .
Następny wyjazd na Narew przyklepany w następnym tygodniu , może nockę posiedzimy .
Dzięki Semi ,, pilocie " nie napisałeś o hard korowej drodze do łowiska .

---

czyli żywca masz ogarnìętego Sławek

---

Nie chciał brać, wszystko wypuściłem. A leszczyki, kleń i kilka płoci takich w sam raz na żywca było.

---

U mnie każde wyjście nad wodę to wyjęta ryba(y).
Nie są to okazy, ale to Okręg Mazowiecki więc Fish is Fish. Te ciut większe po ciemaku. Jak zakładam przynęty 3 / 3,5 / 4 / 4,5" to nic nie dziubnie. Jak schodzę na 1,6 - 2" lub wirówki 1-2 mam brania. Wczoraj na Perch'ik Air Leech 1,6" fluo, skusił się kleń 42 cm., który cały wieczór ganiał drobnicę. Cóż, mam co mam.
Ps. Sorry za kiepską fotę kluska. Ciężko na szybko zrobić selfie po ciemaku, gdy się chce szybko uwolnić rybcię.

Z wędkarskim pozdro,
Maniek

---

Maniek zgłoszę do PZW że nielegalnie oswajasz ryby .
Szacunek za wytrwałość .

---

To, może zmienić tytuł tematu na "KM73 w akcji" ???

---

Maniek zazdroszczę Ci tych wypadów, mam ultralight ale jakoś brakuje czasu na takie wyskoki. Muszę się zmobilizować bo to świetna zabawa.

---

Brawo za rybki. Amurki w tym roku coś mnie omijają, nie licząc jednego maluszka to jak na razie cieniutko. Za to trafił się ostatnio fajny sandaczyk 63cm.

---

Salo, brawo za sandaczyka. Może choć taki u mnie skubnie.

---

Tym razem udało mi się w końcu przesiedzieć nockę nad Narwią. Wczoraj nad wodą byłem około 12.00. Po południu dojechał Sławek. Co do ryb, to coś tam się połowiło, brały grube krąpie, trafiło się dwa leszcze i ładna płoć. Myślałem że w nocy będzie coś się działo, ale wylazł księżyc i brania ustały aż do wschodu słońca. Na odjazd, jak już się zacząłem pakować miałem jeszcze atomowe branie, ale nie zacięte niestety, byłby pewnie kolejny leszcz. Dzięki Sławek za towarzystwo, samemu źle się siedzi w nocy nad wodą.