Dodane przez km73 dnia 28.06.2019 11:14
#3829
Nie byłem 3 wieczory na przydomowym kanałku. Wczoraj nie wytrzymałem. Tym bardziej, że chłodniej i wiatr zrobił porządek z komarami. KUŹWA!!! pierwszy raz od 1,5 msc. ZERO komarów.
Zacząłem klasycznie, jigowaniem okonków. Kilka skubnąłem. Później przeniosłem się na zarośniętą moczarką zatoczkę. Na powierzchni duża rybkowa aktywność. Do dyspozycji 30-40 cm. głębokości, między moczarką, a powierzchnią. Nie idzie jigować, zakładam małą obrotówkę. O 2:00 uderzenie. Jestem bez stalki. Okonióweczka pięknie wygięta, hamulec wydaje piękne odgłosy, a w wodzie bałagan. W podbieraku ląduje szczupaczyna. Nie jest duży, bo tylko, albo aż 55 cm. Ale taki sympatycznie odpasiony. Tłuściutki - grubiutki. Widać, że mają co tu żreć.