Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Dziś na rybach

Dodane przez Lukasz Ciesielski dnia 28.07.2018 09:16
#3400

Szafa napisał(aM

Super łódeczka Łukasz, brawa za wąsy! Co się wydarzyło, że nocka pechowa ?


Ogólnie założenia były proste płyniemy jakieś 5-10 kilometrów w górę rzeki tak vert i szukamy fajnych met na stację, odcinek dość dziki bez dostępu samochodem. Niestety kumpel został w robocie i wyjechaliśmy dopiero po 18 a więc już było wiadomo że z rekonesansu nici. Po dopłynięciu na miejsce załadowaną po uszy łodzią zaświtało mi w głowie że nie załadowałem stójek do stacji i już było nerwowo bo wiedziałem że zestawy będą wywożone trochę na pałę i w nocy. Zostawiłem znajomego z majdanem i spłynąłem po stójki na łowisku byłem przed 22. Na wywożenie boji było późno wiec szybka decyzja podwiązujemy się na drugim brzegu o tej godzinie już wszyscy spłynęli na marinę ciemnica całkowita. Przy spływaniu z drugą wędką na brzeg jakiś sprinter wrąbał się w zestawy jeden zerwany a drugi zaczepił się o łajbę znajomy ledwo utrzymał kij w ręku a siekierą odcinał pletkę której poszło około 200 metrów. zostały nam trzy wędki i trzy karasie, przerobiłem zestawy tak aby pletka przechodziła jakieś 3 metry nad wodą, wypływamy zestaw przyczepiony wystarczy karasia zaczepić i podczas tej operacji ryba wyślizgiwała mi się z renki i oczywiście odbijając się od burty wpadła do odry.
Udało nam się dwa zestawy postawić, do rana cisza kompletnie nic się nie działo więc mając dwa zestawy postanowiłem zostawić kolegę i popróbować aktywnie zmienić losy tej pechowej wyprawy, po odpłynięciu za pierwszy zakręt w zestawy wrąbała się poranna barka, na szczęście kolega zdążył zwinąć wszystko.

Aktywnie miałem kilka maluchów pod łodzią ale słabo współpracowały, przy powrocie namierzyłem ładnego luja w głębokiej rynnie jednak przy drubim napłynięciu uczepiła się metróweczka i stwierdziłem że wystarczy tych wrażeń jak na jedną nockę.