---

Pamiętam jak do Wisły nieistniejący już ZACHEM wylewał dziennie 156 tys. m3 ścieków na dobę. Te ścieki, to ciężka chemia, trucizny. Tyle samo ścieków produkowało miasto Bydgoszcz. Część z tych ścieków trafiała bezpośrednio do rzeki Brda. Przy wylotach kolektorów ściekowych były najlepsze miejscówki.
Ryb wpip. I we Wiśle i w Brdzie .
Co do zasolenia rzek , to w latach 80-tych łowiłem flądry na robaka na Wiśle w okolicach Bydgoszczy.
W latach 80-tych byłem świadkiem, jak cukrownia Kruszwica po kampanii cukrowniczej wypuszczała jakieś ścieki do Noteci. Kiedy odtajał lód na pobliskich jeziorach,przez które przepływała Noteć, przy brzegu gromadziły się ryby , bo tam było więcej powietrza. Ludzie z ościeniami łapali węgorze. Całe worki po ziemniakach !
Takie to były kiedyś "czyste wody" , a dziwne, że pełne ryb !!.