Dodane przez Slawomir Tabor dnia 12.11.2017 19:44
#224
Koledzy zawiedli ale żonka się zlitowała
( pierwszy raz od kilku lat ) i ruszyłem wraz z nią na starorzecza .
Dojechałem na Bug na klatki a że nikogo nie było postanowiłem tam pozostać .
Pomimo takiej sobie pogody nie wiało i było dość przyjemnie , kawka podana w czasie wędkowania przez żonkę bardzo smakowała .
Wędkarsko wyjazd się udał kilka pobić w obrotówkę prawdopodobnie okonki no i jeden odjazd zakończony urwanym ogonkiem .
Było super szkoda że ostatnio tak rzadko się spotykamy nad woda .