Dodane przez Slawomir Tabor dnia 27.09.2015 19:14
#32
Nie ma nic gorszego jak nuda , stocznia zamknięta . Co robić na rybki .
Zaliczyłem na pieszo kilka kilometrów nad Bugiem i starorzeczach i zdecydowałem się połowić na Lipieńcu .
Pogoda super , trochę wiało o dziwo zero wędkarzy wszyscy na grzybach .
Dla takich miejsc człowiek żyje .
Poziom wody z 1 metr poniżej normy albo i więcej .
Szczupaki nie współpracowały z moimi woblerami więc zmieniłem na obrotówki
kilka dziwnych pobić Tayaha trochę za twarda ale zmniejszyłem obrotówkę na żółto-czarną .
Oto przyłów , było i kilka maluchów , zabawa przednia . Tak waliły w obrotówkę że myślałem że jestem u Mańka .
Fajnie było ale się skończyło , wszystkie rybki zdrowe wróciły do wody .
Edytowane przez Slawomir Tabor dnia 01.01.1970 01:00