---

Jak to jest z tymi sumami jeśli chodzi o ich płochliwość,bo widzę czasami nad wodą fachowców z kwokami podpływają na silniku i się nie przejmują że sum ucieknie a z kolei można gdzieniegdzie przeczytać że jest płochliwy i należy zachować maksimum ciszy i ostrożności,ale jak to zrobić jak trzeba postawić bojkę albo się podwiązać,mam mentlik od tych informacji, proszę o wypowiedź starych wyjadaczy

---

Viper tak z innej beczki nie jesteś z Zagórowa?

---

nie jestem ale bywam tam czasami bo mam w tych okolicach rodzinę

---

Sumy mają złożoną naturę, na pewno są płochliwe a wręcz ostrożne i potrafią do przynęty wychodzić kilkakrotnie a z drugiej strony są bardzo ciekawskie i często się podnoszą z dna na dźwięk silnika. Często jak widzę na echo że ryba sama się podnosi do przynęty to przestaje kwoczyć. Również na stacjonarce ataki są kilka minut po wywiezieniu zestawu.

---

Dziekuje Lukasz za to info,bo juz myslałem,że nigdy nic nie złowie jak bede pływał na silniku i rozmieszczał przynety a po twoim info bez cackania rozwieslismy zestawy i pod wieczór sprawdzilismy kondycje żywców az w koncu o 3.00 w nocy strzelił na karasia ok.30cm,miał 156cm i 24kg ,wrócił do wody.Powiem jeszcze,że na tym szczęśliwym zestawie karaś od momentu założenia pod wieczór czyli ok godz.18.00 cały czas szalał i to bardzo mocno,co chwile uruchamiał sygnalizator tak jakby sum podpływał do niego co chwile i go straszył...

---

Gratuluję połowu