Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Moja "Braterska" łódź aluminiowa

Dodane przez pepe79 dnia 06.09.2017 22:14
#37

Robert, pochwal się modelem jak będzie gotowy I

Jeśli chodzi o niezatapialność to nie chciałem robić zamkniętych/szczelnych komór, jakoś nie mam do nich przekonania, chociaż przy aluminium jak najbardziej zdają one egzamin, tzn. przez metal para wodna nie przenika tak jak przez laminat poliestrowy (osmoza). Miałem dotychczas dwie łodzie z laminatu, kupiłem jako używki. Obie miały takie "szczelne" komory wypełnione: jedna styropianem, a druga pianą. I co? Jak zrobiłem otwór żeby sprawdzić stan to jeden wielki gnój, w komorach chlupała woda, a materiał wypornościowy nasiąknięty jak gąbka. Chciałem żaby łódź, a dokładniej jej wnętrze było w razie potrzeby rozbieralne. Dlatego też zdecydowałem się na styrodur (niestety to chyba najdroższy materiał wypornościowy), no ale jak wiadomo najmniej chłonie wodę, a nie oszukujmy się, woda przedostanie się wszędzie jeśli nie będzie 100% szczelności. W dajmy na to takiej łodzi dwupłaszczowej ze szczelnymi komorami prędzej czy później woda się przedostanie, nie ma bata, a wystarczy chociażby jeden przepust kablowy i już jest miejsce gdzie powoli będzie napływać.
Jeśli chodzi o ilość to specjalnych wyliczeń nie robiłem, po prostu szukałem informacji jaką objętość mają poszczególne łodzie seryjne żeby mieć jakiś punkt odniesienia. Generalnie zatykałem każdą dziurę, chciałem upchnąć jak najwięcej. Jedynie w przedniej bakiście poszedłem na łatwiznę i zalałem pianą (tak, tą Eko Produr) bo już nie miałem sił/nerwów docinać ten cholerny styrodur O. Ogólnie co do wypełniania łodzi materiałem wypornościowych (czy też szczelnych komór) to zaplanuj sobie to tak żeby mieć trochę miejsca w górnej części łodzi. Jeśli upchniesz całość na dole, np. pod podłagą to łódź po nabraniu wody odwróci się do góry dnem. Ja mam u siebie te burty - jakby tu powiedzieć - wywinięte do środka i tu miałem świetne miejsce żeby upchnąć tam jeszcze trochę styroduru.
Testu na niezatapialność jeszcze nie robiłem, czekam jak się trochę ociepli, a i chcę koniecznie ją zważyć przed zalaniem bo później jak wyschnie to chcę zważyć ponownie żeby wiedzieć czy gdzieś woda nie zostaje. Jak będę testował to popstrykam jakieś fotki i wrzucę.
Generalnie taki test powinien polegać na tym, że ważymy całe wyposażenie, które mamy na łodzi, potem je demontujemy i wrzucamy tyle samo żelastwa. Licząc silnik spalinowy i elektryczny, akumulator, kotwicę, itd. to będzie tego ze 100-130kg, więc tyle trzeba wrzucić na pokład. Potem po 25kg na jednego człowieka (jeśli łódź jest na 4 osoby to 100kg). Z takim obciążeniem wrzucamy na wodę i zalewamy do pełna. Łódź powinna utrzymać się przez dwie godziny na powierzchni, wtedy spełnia normy niezatapialności.